Mecenas Roman Giertych nie spoczywa. Pozywa wszystkich, kto na drzewo nie ucieka i pisze listy. Pewnie pozazdrościł sztuki epistolarnej swojemu kandydatowi Rafałowi Trzaskowskiemu, a być może Szymonowi Hołowni, gdyż jeszcze nie tak dawno temu, to temu ostatniemu kibicował. List mecenasa adresowany jest do większej rzeszy odbiorców, a mianowicie do działaczy, członków, urzędników, radnych, senatorów, ministrów Prawa i Sprawiedliwości.
W liście swym wzywa wyżej wymienionych do robienia, fotografii, kopiowania i skanowania dokumentów, które noszą znamiona przestępstw PiS. Takie działanie ma spowodować, że gdy mecenas Roman, w ramach zadośćuczynienia za szkalowanie obecnej władzy, zostanie Ministrem Sprawiedliwości, to złagodzi kary dla osobników, którzy pozytywnie nastawią się do jego pisemnych nawoływań. „Dobra zmiana” według pana Giertycha już stoi u wrót jego kancelarii i puka, a mecenas tylko z uwagi na swoje lenistwo otworzy drzwi dopiero po kampanii.
Już furczą drukarki, kserokopiarki i błyszczą flesze aparatów. Najgorliwsi to premier Morawiecki i prezes Kaczyński. Minęła godzina od opublikowania listu, a oni mają już zgromadzone kilometry skopiowanej dokumentacji. Ponieważ mecenas odwołuje się do sumień, to obaj panowie już posypują sobie głowy popiołem za 500+, obniżenie wieku emerytalnego i pomoc przedsiębiorcom z Tarczy Antykryzysowej. Wyprą się wszystkiego, aby, jak pisze mecenas „(…) łagodnie przejdziecie przez okres rozliczeń. Dla Państwa Polskiego zgromadzone przez Was dowody mogą być bezcenne i mogą pomóc odzyskać, przynajmniej częściowo, skradziony majątek. Tak więc złagodzenie dla Was kary może mieć sens zarówno polityczny, jak i gospodarczy, o ile zbierzecie mocne dowody na poważne przestępstwa.”.
Zarówno prezes Kaczyński, jak i premier Morawiecki meldują wykonanie zadania. Mają tylko jedno pytanie. Gdzie panu mecenasowi dostarczyć dowody swojej „naiwności” w służbie obywateli?
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: facebook.com
photo by: