Przed nami Święto Zmarłych, ale nie tym świętem żyje Polska. Od kilku dni nie mówi się o niczym innym, a o Marszu Niepodległości, który postanowił zablokować prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski.
Właściwie wcale by nas to nie dziwiło, gdyby nie fakt, że w trakcie kampanii wyborczej na Prezydenta RP, kandydat Trzaskowski, zabiegając o głosy zwolenników Konfederacji zapewniał, że w Marszu Niepodległości chętnie wziąłby udział. Rozsądny słuchacz ani przez moment nie wierzył słowom mera stolicy ubiegającego się o najwyższy urząd w państwie, ale czekali do momentu, gdy z satysfakcja mogli powiedzieć: sprawdzam. Taki czas właśnie nadszedł.
Trzaskowski blokuje marsz zapewne dlatego, że jest zatroskany o zdrowie i życie Polaków. Marsz gromadzi co roku tłumy ludzi, a przecież hula pandemia, a na takiej imprezie zaraza zaatakowała by w zdwojonym tempie. Ten fakt nie przeszkadzał jednak Trzaskowskiemu, gdy odbywał się wielki wiec Donalda Tuska na Placu Zamkowym. Może jednak jest w tym drugie dno. Być może trwa konflikt między Trzaskowskim a Tuskiem i zgoda na wiec była naturalnym wyeliminowaniem na dłuższy czas konkurenta i sprzyjających mu tłumów. Może Trzaskowski liczył na grupowe zachorowania wśród swojej konkurencji partyjnej?
Dla tych bardziej dociekliwych jest jeszcze jedno wytłumaczenie. Trzaskowski nie jest przeciwny marszowi. On tylko jest wykonawcą postanowień sądu, który uwalił decyzję Wojewody Mazowieckiego. Dziś pewnie cierpi z powodu braku możliwości spełnienia swoich obietnic wyborczych przez „niegodziwy” sąd, który mu to ohydnie utrudnia.
My mamy taką jedną konkluzję. Cokolwiek mówi Rafał Trzaskowski trzeba natychmiast brać w cudzysłów, a dla słów wymawianych przez mera stolicy natychmiast znaleźć antonim.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: tvpinfo.pl
photo by: