Niedoszły prezydent kraju i niestety obecnie urzędujący mer stolicy, Rafał Trzaskowski wspiera Strajk Kobiet. Uczestniczy ciałem i duchem w protestach. Ciałem pod gmachem Trybunału Konstytucyjnego, duchem w mediach społecznościowych. Być może to jest jego taktyka na organizację Nowej Solidarności. Szumnie zapowiadana organizacja tworzy się być może w gabinecie Marty Lempart i obecność Trzaskowskiego na ulicy wśród protestujących wykrzykujących hasła, których powtarzać nie przystoi, jest jego obowiązkiem. Swoją obecność sam tłumaczy sprawdzaniem bezpieczeństwa, o czym przekonuje na twitterowym koncie: „W tak ważnym czasie solidaryzuję się z kobietami i ze wszystkimi protestującymi. Jako prezydent @Warszawa sprawdzam na ulicach miasta sytuację pod względem bezpieczeństwa”.
Ten symbol „@” przed Warszawa może być symboliczny. Stosunek bowiem Trzaskowskiego do miasta, objętego jego nadzorem, a zwłaszcza jego mieszkańców jest jak do małpy, nie obrażając tej ostatniej. Rury pękają o każdej porze roku, warszawiacy przymarzają do kaloryferów, a Trzaskowski robi sobie selfie wśród protestujących pod Trybunałem Konstytucyjnym.
Trzaskowski na ulicy zapewne walczy o elektorat. On jako ostatni jeszcze nie zrozumiał, że nie tędy droga politycznego zaistnienia. Mógł tworzyć alternatywę dla znienawidzonej przez Polaków Platformy Obywatelskiej, ale woli wystawać na ulicach zagrzewając do wojny domowej Martę Lempart. Polecamy mu zatem trzeźwy komentarz dziennikarza TVN24, Konrada Piaseckiego, który tak pisze o obecnej sytuacji w kraju: „Jeśli w aborcyjnym fundamentalizmie rządzących jest jakiś zamysł polityczny, to jest nim sprowokowanie protestów radykalnych w formie i treści. Wiem. Grzecznie już było. I nie pomogło. Ale niegrzecznie też nie pomaga. I zraża milcząca większość, która rozstrzygnie kiedyś wybory”.
Nie pozostaje nam nic innego tylko wystosować apel do rur. Rury! Nie pękajcie! Jeszcze zimny luty przed nami, a nasz gospodarz ma inne zajęcia i czasu dla Was mu brakuje.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: