Wizytę cioteczki zza zachodniej granicy mamy już za sobą. My jesteśmy bardzo gościnni. Jednak gdy zamykają nam Łazienki Królewskie na sobotni jogging, myślimy dobrze, że już pojechała. Chyba nie tylko my cieszymy się, że wizyta Angeli Merkel dobiegła końca. Cieszy się też nasza opozycja, która tak zaciekle próbowała Polakom wmówić, że na granicy polsko-białoruskiej nic strasznego się nie dzieje. Kanclerz Niemiec bowiem miała inny pogląd na tę sprawę niż poseł Sterczewski czy politycy Lewicy.
gdy dziennikarze podczas konferencji prasowej zapytali Kanclerz Niemiec o sytuacje na polsko-białoruskiej, ta odpowiedziała: “To jest zupełnie nieakceptowalne, że takie hybrydowe ataki są realizowane za pomocą ludzi”. Angela Merkel ma chyba inną optykę, co do możliwości pomocy koczującym na granicy ludziom, koczującym po stronie białoruskiej. “Apeluję do strony białoruskiej: istnieje możliwość, żeby pomóc osobom, które znajdują się tam w trudnych warunkach humanitarnych, poprzez międzynarodowe organizacje, np. Czerwony Krzyż. To oznacza, że polska strona musi być otwarta na to, ale też białoruska strona” – powiedziała Merkel i dodała jeszcze: “To jest apel do strony białoruskiej. Trzeba im uświadomić, że to są osoby, które wymagają pomocy, ochrony. To są osoby, które są wykorzystywane jako środek nacisku. Powiedziałam to też prezydentowi Rosji. Uważam, że to jest zupełnie nieakceptowalne, że takie hybrydowe ataki są realizowane za pomocą tych ludzi”.
Długie milczenie Donalda Tuska w tej sprawie jest dla nas już zupełnie zrozumiałe. Dla jego protektorki bezpieczeństwo granic Unii Europejskiej jest ważniejsze niż zdobycie przez niego władzy w Polsce. W sprawie NS2 też im się chyba drogi rozeszły. Miłość “carycy” do polskiego księcia się skończyła, a następcą może być mężczyzna i na gładkie słówka Tuska może się nabrać nie da.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: wpolityce.pl
photo by:
