Chciałoby się coś przeczytać, co nie byłoby związane ze szczepieniami przeciw COVID. Za sprawą celebryckich szczepień, które ponoć miały być akcją promocyjną wszystko kręci się wokół szczepionek.
W stacji telewizyjnej TVN24 nasze dobro narodowe w postaci pani Krystyny Jandy, ze łzami w oczach oświadczyło, że poddało się zabiegowi w celach propagandowych. „Dobro narodowe”, to nie nasz wymysł. To Prezydent Poznania, Jaśkowiak, tak nazywa zaszczepionych celebrytów w swym facebookowym wpisie. Wtóruje mu redaktor Kraśko, który, gdyby nie zdalne łącze ocierałby łzy z policzków aktorki i ratując swoją respondentkę z opresji dodaje wtręt o Złotej Palmie w Cannes, dzięki której zapewne pani Jandzie ukłucie poza kolejką się należało. Prawie byśmy się na tę scenę, jak z dramatu Shakespeare’a dali nabrać, gdyby nie córka aktorki, Maria Seweryn która w tej samej stacji oświadczyła, że szczepiąc się myślała, że jest osobna pula dla aktorów. Teraz pani Krysia już wie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Cieszyć się jednak należy z faktu, że były mąż, Andrzej Seweryn się jeszcze nie odezwał.
Wspomniany już mer Poznania, to nie jedyny obrońca z urzędu naszych celebryckich bohaterów ostatnich dni. Niedoszły radny i poseł Koalicji Obywatelskiej Piotr Zygarski postanowił przebić „dobro narodowe” Jaśkowiaka i tak napisał na twitterowym koncie: „Szczepienie Jandy, Umer czy Zborowskiego to jak wynoszenie Arrasów z płonącego Zamku Królewskiego”. Prawie byśmy się wzruszyli tym porównaniem, gdyby nie pewne fakty z historii tych arcydzieł. Po pierwsze płonął i owszem Zamek Królewski w Warszawie, ale arrasów w nim nie było. Znajdowały się na Wawelu w Krakowie, z którego zostały ewakuowane przez Rumunię i Francję do Kanady.
Dystrybucją szczepionki w kontekście własnej odporności zajął się też Roman Giertych. Z matematyki na cenzurce była pewnie piątka, bo tak wyglądają obliczenia byłego Ministra Edukacji na twitterowym koncie: „Obliczyłem moją kolejkę do szczepienia uwzględniając tempo tegorocznych szczepień na COVID. Wyszło, że powinien się załapać 27.02.2041 roku. I to tylko dlatego tak szybko, bo skończę wówczas 70 lat.” Obserwujący pana mecenasa rodacy nie mogli być obojętni na dramat Giertych i podpowiadali: „U weterynarza będzie szybciej” i dołączone zdjęcie czerokopytnego ze Służewca. Znając też słabe zdrowie pana Romana zawczasu radzili: „ obyś tylko nie przespał swojej kolejki…. bo nieprzytomnych nie szczepią”.
Z utęsknieniem czekamy na jakąś nową wartką akcję. Martwimy się, że przez celebrytów poseł Joński zapomniał o Kutnie i my jesteśmy ubożsi w wiedzę z tej miejscowości. Natręctwu nie uległ jedynie poseł Piechociński, dzięki któremu poznaliśmy dzisiejszą cenę ziemniaka.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: