„W……ć z oświadczeniem Przyłębskiej, W……..ć z Przyłębską, W…..ć z religią ze szkół” to język przywódczyni strajku kobiet Marty Lempart. Na koniec jeszcze jest coś o burdelu, którym to niby nasz kraj dzisiaj jest. Hm, pytamy naszych koleżanek, czy one w podobnie miłym tonie odnoszą się do mężów, narzeczonych dzieci np. w…..j bachorze na podwórko do pociechy, w……j do pracy do mężulka, zróbcie porządek w tym burdelu do obojga? Są zdumione naszym pytaniem, a graficzka świdruje nas swoim złowrogim wzrokiem. Wszystkie są oburzone, bo przecież ten język jest im co prawda znany, ale daleki od używania. Sugerując im taką narrację staliśmy się śmiertelnymi wrogami. Nie pytamy, czy chodzą na demonstracje, ale wiemy, że niektóre z nich z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego się nie zgadzają.
Zastanawiamy się zatem, czy postawa Marty Lempart jest symbolem kobiecego sprzeciwu? Czy dewastowanie polskich zabytków, bo większość kościołów nimi jest, czy zakłócanie mszy świętych, gdzie spora część polskich katolików modli się za ustaniem pandemii, jest symbolem kobiecej walk? Sądząc po reakcjach naszych koleżanek raczej nie. Nie jesteśmy odosobnieni w swoich spostrzeżeniach. Do naszej męskiej zadumy nad istotą protestów dołącza redaktor Konrad Piasecki, który na twitterowym koncie pisze: „Styl, język i postulaty „strajku kobiet” to prosta droga do ośmieszenia i skompromitowania protestów. Gdyby PiS miał lepić przeciwnika idealnego – wyglądałby właśnie tak.”
Zostawiamy nasze koleżanki. Nie chcemy się im dalej narażać, zatem sonda na dziś skończona. Ulżyło nam jednak na myśl, że któregoś pięknego dnia Naczelna każe nam w….ć z pracy.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: