czwartek, 28 marca, 2024
spot_img
More

    Najnowsze

    Do skrzynki w kapciach

    Snujemy się po domu w stroju wieczorowym. Wieczorowym czyli w piżamie. Po co się ubierać skoro z pozycji poziomej lepiej przyswaja się nowości Netflixa. Osiągnęliśmy poziom zleniwienia taki, że skali zaczyna brakować. Od czasu do czasu zerknięcie okiem na TV, bo Naczelna może zadzwonić i zadać pracę domową.

    W TV na tapecie wybory. Nam się ten pomysł podoba. Kartę do głosowania przyniosą, zatem tej wykwintnej kreacji wieczorowej nie trzeba będzie zmieniać. Martwi troszkę konieczność udania się do skrzynki, do której głos trzeba będzie wrzucić. Jednak do wyborów jeszcze trochę czasu zostało. Nad pomysłem wyborów korespondencyjnych będzie pochylał się teraz Senat. Profesor Grodzki podczas konferencji prasowej powiedział, że gruntownie zbada zapisy, będzie się konsultował z osobami zainteresowanymi. My jesteśmy jak najbardziej zainteresowani i czekamy na telekonferencję z marszałkiem. Podzielimy się z nim chętnie naszymi obawami, że stare, rozdeptane kapcie trzeba będzie zamienić na lakierki i udać się do skrzynki.

    Jest też pomysł „łącznika” Gowina. Pomysł Gowina jest dość ryzykowny. Trochę trąci political fiction. Jesteśmy optymistami i wierzymy, że pandemia się wkrótce skończy, a zmiany w konstytucji zostaną. Były premier liczy na rozsądek części polityków opozycji i przekonanie ich do swojej koncepcji. Już dziś możemy uznać pana posła za męczennika. Nawet najśmielsza nasz wyobraźnia nie sięga tak daleko, aby mniemać, że rozmowy te zakończą się sukcesem.

    Pomysł opozycji jest jeden. Stan klęski żywiołowej. Umyka nam informacja, czy jesień jest aktualna. Pewne jest chyba jedynie to, że silnego kandydata brak, a co za tym idzie wybory trzeba odłożyć. Zauważa się jednak pogubienie konkurentów politycznych. Zabawna historia bowiem zdarzyła się w radio RMF. Redaktor prowadzący rozmowę zacytował słowa premiera: „Wciąż nie uważam za konieczne wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, choć mamy klęskę żywiołową. Jej wprowadzenie oznaczałoby bowiem przesunięcie wyborów”. Poseł Siemoniak skoncentrował się na słowie premier i odparł: „To jest właśnie taka zdumiewająca retoryka w sprawie czegoś, co jest oczywiste”. Zapewne zdumiało go wyjaśnienie dziennikarza, że autorem tych słów owszem był premier, ale Tusk.

    Tak, czy siak wybory powinny się odbyć i my jak ponad 50% Polaków weźmiemy w nich udział. Demokracja w Polsce nie umarła o czym mówi sondaż przeprowadzony przez pracownię Indicator, z którego wynika, że 57% Polaków chce wziąć udział w głosowaniu korespondencyjnym. Pytanie jest jedno, czy trzeba będzie zdjąć papcie, pozostawić ulubioną kanapę i udać się do skrzynki?

    Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.

    źródło: tvp.info, rmf.fm
    photo by:

    Najnowsze

    spot_imgspot_img

    Nie przegap