Dzielić się, czy nie dzielić? Takie pytanie zadawane jest polskim politykom przez dziennikarzy wszelkich stacji telewizyjnych czy radiowych. Chodzi to u gaz, którym Polska miałaby się dzielić z naszym zachodnim sąsiadem, czyli Niemcami.
Niemcy stawiane nam za wzór przez naszych opozycyjnych polityków tak uzależniały się przez lata od tego surowca z Rosji dziś mają spore kłopoty. Gerhard Schroeder i Angela Merkel, to dwóch byłych Kanclerzy Niemiec, którzy starali się robić interesy z Rosją. Efektem ich współpracy, jest to, że dziś Niemcy muszą łamać premiera Kanady Trudeau, aby mimo sankcji oddał Niemcom remontowaną turbinę do Nord Stream 1, która jest de facto rosyjska. Dzięki temu Rosja ma odkręcić mocniej kurek z gazem, którego dostawę do Niemiec ostatnio ograniczyła. Jak będzie w praktyce nie wiemy, ale być może zwrot turbiny nie zmiękczy Putina i z gazem z Niemcami trzeba będzie się dzielić. Mamy z tym duży problem, bo przecież przestrzegaliśmy Niemcy przed i Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
Radosław Fogiel rzecznik PiS zapytany o ewentualną pomoc Niemcom w dostawie gazu odpowiedział: „Niemcy piją piwo, które same nawarzyły, ale system gazowy w UE nikogo nie czyni samotną wyspą i jakieś rozwiązania trzeba znaleźć”. I słusznie. Po pierwsze nasza gospodarka jest częściowo powiązana z niemiecką i osłabienie tej ostatniej może wpłynąć na stan polskiej. Ponadto Unia Europejska, to jedna rodzina i choć Polska stawiana jest zawsze na brzegu rodzinnej fotografii, to kuzynowi zza miedzy trzeba jakoś pomóc. Miejmy nadzieję, że ta pomoc zmieni optykę polityków niemieckich i przestaną jątrzyć w Parlamencie Europejskim przeciwko Polsce.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
photo: forsal
źródło: niezalezna.pl