Kampania wyborcza, to pasmo radosnych wypowiedzi naszych uroczych kandydatów do obu izb parlamentarnych. Prześcigają się jeden przez drugiego, kto cos głupszego powie, a my mamy zabawę. O kandydacie Kołodziejczaku i jego „złotych myślach” można już książkę napisać. Książkę, która w czasie depresji można przeczytać, by poprawić sobie nastrój.
Kandydat Kołodziejczak nie spocznie, aby poprawić nam nastrój. Wczoraj postanowił przekonać wyborców, że Prawo i Sprawiedliwość rozpacza, że kandydata Kołodziejczaka nie udało im się przejąć na swoje listy. Mało tego. Głowy mogą polecieć w PiS za brak zwerbowania lidera Agro Unii. Kołodziejczak podczas konferencji prasowej przekonywał: „To minister Telus ma bardzo duże konsekwencje od Jarosława Kaczyńskiego za to, że nie doprowadził do rozmów moich z nim, że dzisiaj nie jestem na listach Prawa i Sprawiedliwości.”
Do słów Kołodziejczaka w swoich social mediach odniósł się Radosław Fogiel: „Dokładnie tak 😊. Pan Michał, nasz skarb nieoceniony, nie śpimy po nocach z rozpaczy, że nie ma go na naszych listach. Marzyliśmy o kandydacie z pięknym zestawem prorosyjskich wypowiedzi”. Na końcu dodał emotkę wyrażającą prześmiewcze załamanie.
Ciekawe, czy z uwagi na brak Kołodziejczaka na listach PiS, minister Telus wkrótce przestanie być ministrem, aby fantazjowanie Kołodziejczaka czymś umotywować.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: twitter.com