Komu przyszło do głowy by na szefa wrocławskiego IPN nominować faceta, którego niewątpliwą zasługą jest to, że dał się sfotografować w geście hitlerowskich Niemiec. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takiej postawy i nie może być przymykania na to oczu. Tłumaczenie się młodością jest nie do przyjęcia. Przyglądamy się bowiem zdjęciu pana Greniucha i taki zupełny gołowąs, to on w tym czasie nie był. Mózg mu już pracował, lekcje historii były przerobione przynajmniej na poziomie gimnazjum. Mimo, że pan ten dziś szczyci się literkami dr przed nazwiskiem nie będziemy galopowali by przypuszczać, że bywał na lekcjach historii w liceum. Liceum kończy się już jako obywatel z dowodem osobistym w ręku. Od młodego człowieka wymaga się samodzielnego konstruowania myśli. To albo nauczyciel historii w macierzystym liceum Greniucha był słaby w przekazywaniu wiedzy, albo korzystano z podręczników innych niż w pozostałych placówkach, albo abiturient nie uczęszczał na lekcje historii.
Nie dziwi nas tym razem oburzenie opozycji. Śledziliśmy media, by usłyszeć, przeczytać reakcje obozu rządzącego. Pan minister Wójcik złapany przez dziennikarzy gdzieś w drzwiach być może ministerstwa, przyrównał życiorys Greniucha do historii Świętego Pawła, pierwszego apostoła. Nie mamy pojęcia na czym jechał pan minister, ale było to tak mocne, jak jego porównanie. Doczekaliśmy się jednak głosów rozsądku. Minister Jacek Sasin tak napisał na twitterowym koncie: „W IPN nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy hajlowali. To oczywiste. Im szybciej ta sprawa zostanie zamknięta dymisją, tym lepiej dla Polski.” Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS w TVN24 także wyraził swoją dezaprobatę: „Uważam to co najmniej za decyzję kontrowersyjną. Tego typu przeszłość jest wybitnie niefortunna i nie są to gesty, które byłyby mi w jakikolwiek sposób, nawet nie powiem bliskie, które w ogóle bym uważał za takie, które mogą występować w przestrzeni publicznej. Ja jako ja, to tyle”
Sam Instytut Pamięci Narodowej, a już na pewno Ci, którzy piszą dla niego komunikaty przesadzili ze środkami pobudzającymi. Jak czytamy na stronie IPN działalność Greniucha w Obozie Radykalno-Narodowym wynikało z: „bezkompromisowych postaw wobec nazizmu i komunizmu mentorów ruchu, pokroju adwokata Henryka Rossmana (zmarł po pobycie w obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej), dr. Tadeusza Gluzińskiego (zmarł podczas nielegalnego przekraczania granicy w okresie niemieckiej okupacji) czy dr. Jana Mosdorfa (zginął w KL Auschwitz)”.
Więzień obozu Auschwitz, który przeżył piekło hitlerowskiego reżimu powiedział wczoraj w wywiadzie dla jednej z telewizyjnych stacji, że obchody jakichkolwiek uroczystości na terenie byłego obozu śmierci z uczestnictwem Greniucha odbędą się bez jego udziału. Trudno się dziwić takiej postawie.
Pozostaje nam oczekiwać opamiętania i odesłania pana Greniucha do sortowania ziemniaków. Przy tej czynności będzie mógł podumać nad swoją „drogą do poszukiwania prawdy” (cyt. z komunikatu IPN). Może ją odnajdzie, ale z dala od IPN.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com, tvn.pl
photo by: