W Polsce prawie wiosna, ale kalendarzowo mamy do niej jeszcze ponad 30 dni. Mimo, że pogoda nas rozpieszcza i jeszcze w lutym przewidywane są dwucyfrowe wartości na plusie, to nie jest to jeszcze pogoda do plażowania. Na tę musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy. My musimy poczekać, a marszałek senatu Tomasz Grodzki postanowił o lecie sobie przypomnieć już wcześniej i wybrał się na plaże Miami.
Żeby nudno nie było i miał go kto posmarować kremem z filtrem, marszałek zabrał ze sobą senacką delegację. Wśród szczęśliwców ze strojami kąpielowymi w walizkach pani wicemarszałek senatu Gabriela Morawska-Stanecka, obecnie reprezentująca PPS. Wybór nie dziwi wszak zawsze to przyjemniej, gdy preparat z filtrem wklepywany jest w ciało przez niewieście rączki.
Wyjazd marszałka nie spodobał się kolegom z Koalicji Obywatelskiej. Nie wiemy dlaczego? Wicemarszałek Borusewicz latał na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa, aby pieska wyprowadzić za potrzebą, to dlaczego marszałek Grodzki miałby sobie odmówić chwili plażowania, na którą w polskich warunkach trzeba będzie jeszcze te kilka miechów poczekać. Cytowany przez „Wprost” polityk Platformy Obywatelskiej nie ma zrozumienia i mówi: „Grodzki pojechał tam chyba na plażę oraz bal, bo i ten był w planach. Organizowanie wyjazdu delegacji z Polski, kiedy nawet nie chciał się z nim spotkać gubernator czy rektor uczelni, jest śmieszne. I zostało źle odebrane przez Polonię amerykańską, która wspiera PO. Pisali do mnie z pytaniem, dlaczego Grodzki ośmiesza partię”.
Oprócz balu i plaży w planach delegacji było odwiedzenie Parafii Polskiej Misji Katolickiej Matki Boskiej Częstochowskiej w Pompano Beach. To po wizycie u papieża druga pielgrzymka marszałka Grodzkiego do miejsca kultu. Wyraźnie marszałek ma coś na sumieniu i szuka odpuszczenia grzechów nawet za oceanem.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: wpolityce.pl
photo: