Klasę polityka poznaje się także po języku, którym się posługuje. Niestety na polskim rynku politycznym są posłowie, którzy języka knajackiego używają od lat. My mamy wrażenie, że język rynsztoku wchodzi w grę, gdy się nie ma nic więcej do powiedzenia, a nerwowość zastępuje zdrowy rozsądek lub ma być spowodowana strachem. Za językiem posła Radzia Sikorskiego kryje się ten ostatni czynnik. Ciśnienie podnosi mu zapewne fakt, że planowana premiera filmu Marcina Tulickiego „Pan z Chobielina” może rodakom otworzyć oczy.
Swoją histerię spowodowaną wiadomością o filmie nasz Radio postanowił odreagować obrażając ministra Wąsika na twitterowym koncie. „Powiedz knurze to, co insynuujesz otwartym tekstem; Obiecuję dać szansę udowodnienia w sądzie. A jak nic nie masz albo się boisz, to się zamknij.” – napisał Sikorski.
Koniec tej obrony posła Sikorskiego, zasłaniając jego wpisy zawartością barku w Chobielinie. Takiego języka wśród elit politycznych sobie nie życzymy. Wygląda na to, że nie życzą sobie także jego koledzy. Tomasz Siemoniak poproszony o komentarz wpisu Radzia odpowiedział: „Nie podoba mi się takie określenie. Nie powinno się tak mówić, nawet do największego wroga politycznego”.
Może zatem nadszedł czas, by Platforma Obywatelska zrobiła porządek ze swoim posłem.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: domena publiczna/twitter.com