Dziś redakcja Cebuli przenosi się w świat fantazji. Fantazji przez duże F, bo to fantazja nie kogo innego, a naszego niedokończonego prezydenta kraju i jeszcze piastującego funkcję mera stolicy, Rafała Trzaskowskiego. Nie będziemy jednak skupiać się na złotych myślach naszego bohatera, ale na jego platynowej wyobraźni. On to bowiem zaprasza mieszkańców Warszawy do wspólnego kolędowania. Pomijamy ten drobny szczegół, że ma się ono odbywać w dniach 2-15 grudnia, czyli w trakcie trwania adwentu, kiedy to się nie kolęduje. Być może jest to taka nowa świecka tradycja. Do wzięcia udziału w śpiewaniu kolęd zachęca plakat.
Jak nas nauczały mamy i babcie kolędy były komuś lub czemuś dedykowane. Próżno na obrazku doszukać się żłóbka, dzieciątka, a nawet gwiazdki. Brak Trzech Króli, ale nie możemy być zupełnie niesprawiedliwi. Są bowiem zwierzęta, a właściwie jeden pies. Nie będziemy się jednak czepiać, bo zatrudniony przez Trzaskowskiego grafik swą wiedzę o kolędach czerpał zapewne od samego Trzaskowskiego i wikipedii, która jeszcze dwa dni temu edytowała definicję kolędy jako” „radosna pieśń noworoczna”.
Na plakacie rodzinka jak z horroru. Żadna z postaci ludzkich nie posiada twarzy. Oczy i pysk możemy jedynie dostrzec u czworonoga, ale już zamiast uszu widzimy rogi, co mogłoby sugerować, że Marta Lempart brała udział w wizualizacji. Mama z plakatu ma sześć palców. Tata na czole ma symbol fal, co może nawiązywać do fali nieczystości płynących z Czajki, czyli jest symbol warszawski. O synku, który wisi nad kolanem mamy wolelibyśmy zapomnieć. Ten bowiem w trakcie nucenia kolęd, na obu rączkach pokazuje pewien gest, który był zarezerwowany dla jednej z posłanek. Jednak w tym przypadku nie można mówić o ewentualnym przecieraniu oka, bo musiałoby ono być na wysokości kolan.
Autorka tego wiekopomnego dzieła, to ponoć ta sama osoba, która zaprojektowała symbol błyskawicy dla fundacji Lempart, a na co dzień zatrudniona jest biurze marketingu warszawskiego ratusza.
Nie umiemy nic odczytać z fruwających wokół rodzinki z psem nut. Być może to kolęda rodem z „Rozmów kontrolowanych”, czyli Padmaskowskije wieczera, a być może, jak sugeruje jeden z internautów na TT, nutki do 3 kolęd pt.: „Lulaj że Tuseczku, Gdy śliczna Lempart, Pójdźmy wszyscy do Czajeczki”.
Jak na postępowego człowieka jesteśmy jednak Trzaskowskim rozczarowani. Nuda – ojciec, matka i dwójka dzieci. Mamy nadzieję, że chociaż niebinarni.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: