Dzień bez wpisu mecenasa Giertych dniem straconym. Właściwie to zastanawiamy się, czy taki dzień kiedykolwiek nastąpi. Mecenas naładowany italskim słoneczkiem, co rusz wypełnia internetową przestrzeń swoimi „złotymi myślami”. Kilka wpisów dziennie i usuwanie niewygodnych komentarzy, to codzienność pana mecenasa. Niestety jakiś czas temu nastąpiło przegrzanie i sztuka epistolarna Giertycha sprawia coraz większą radochę tym, którzy z nią się mierzą.
„Zgodnie z umową chciałbym zapewnić, że ten funkcjonariusz CBA, który zdecydował się współpracować z opozycją w sprawie poszerzenia wiedzy o osobach infekowanych Pegasusem może liczyć na uznanie jego roli (pod kątem art. 60 kk) przez wyjaśniających w przyszłości te sprawę.” – to część dzisiejszego urobku Giertycha. Jest on tylko poszukiwanym przez prokuraturę obywatelem, a rozdaje przywileje. Może za oddane usługi Tuskowi ma przyobiecaną jakąś tekę i już zabrał się za robotę. Tę prawdę odkrył także inny mecenas, Robert Smoktunowicz. „Zastanawia mnie czy mec. Roman G. ma już w przyszłości obiecane stanowisko Ministra Sprawiedliwości/Prokuratora Generalnego, planuje popełnienie przestępstwa płatnej protekcji lub nadużycia władzy czy po prostu zwyczajnie oszalał?” – pisze Smoktunowicz udostępniając wpis Giertycha.
My mamy inne spostrzeżenie choć podobne w skojarzeniu: albo Giertych zostanie królem, jak tylko abdykuje Max Kolonko, albo po prostu zwyczajnie oszalał?
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: