Dobrze (niestety) pamiętamy czas, gdy ministrem edukacji narodowej był Roman Giertych, zwany niekiedy Wielkim Edukatorem. Co prawda wielkość ta wynikała raczej z postury, niż z ministerialnych osiągnięć. Kiedyś powiązany z prawą stroną polityczną, teraz jej zagorzały przeciwnik i miłośnik PO, szczególnie wodza tej partii, Donalda Tuska.
A oto pytanie Romana zadane w mediach społecznościowych: „a teraz wyobraźcie sobie co by było gdyby on nie wrócił?” (zapis oryginalny). Nam się wydaje, że nic by nie było nadzwyczajnego, bo tak zwany „efekt Tuska” przemija i z wielkiego, rozdmuchanego powrotu będą przysłowiowe nici. No, może poza jednym: można byłoby chodzić spokojnie na imprezy do redaktora Mazurka i nie trzeba byłoby się z tego spowiadać wodzowi. A sam wódz nie popadłby w zły nastrój, gdyż jak wiadomo zdenerwował się owym wybrykiem dwóch promieni słońca Andów i Pomorza Gdańskiego, Borysa Budki i Tomasza Siemoniaka.
Wiadomo, Robert Mazurek znawca win, zwiódł był panów tym trunkiem i zwabił na swoją imprezę. Inny promień Tuskowego słońca, poseł Kierwiński ogłosił, że PO jest w cudzysłowie na wojnie z PiSem (to ważna uwaga z tym cudzysłowem, różnie można ją zinterpretować) i obecność polityków PO na imprezie Roberta Mazurka nie powinna się zdarzyć. Trudno znaleźć wytłumaczenie tych wszystkich zdarzeń. Czy obecność na urodzinach znanego dziennikarza, który każdego ranka w radiu RMF FM przyciska do muru polityków każdej z opcji, bez wyjątku, zagrozić może zwycięstwu PO i wzmocnić ponownie PiS. Tego się pewnie nie dowiemy.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by:
