Do przepychanek na opozycji już przywykliśmy. Jedni się chcą jednoczyć, drudzy nie chcą. Jedni chcą Tuska na przywódcę, drudzy wręcz odwrotnie. Taki spektakl oglądamy od powrotu starego-nowego szefa PO. Do tych konfliktów należy dołączyć jeszcze ten, który toczy polską Lewicę. Tylko czy to jest konflikt? Są to raczej utarczki pomiędzy obecnym szefem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym, a częścią jego kolegów, którym bliżej do rządów Donalda Tuska. Takim jest już od kilku lat Leszek Miller.
Dzisiaj Miller uderza we Włodzimierza Czarzastego na twitterowym koncie. „Zlikwidował SLD, aby uratować swoje przywództwo. Z jego prywatnej partii uciekają kolejni działacze. W Warszawie partię Czarzastego porzuciło 300 osób. Autorytarne rządy oparte na samowładztwie i strachu, zezujące w stronę PiS nie mają przyszłości.” – pisze były premier polskiego rządu, a obecnie eurodeputowany Leszek Miller. Ta wada wzroku zapewne odnosi się do tego, że Lewica na własnych warunkach poparła Krajowy Plan Odbudowy i pieniądze z tym związane z Unii Europejskiej. Pieniądze, na które czekają Polacy, a koledzy Millera z Parlamentu Europejskiego odmawiają naszym rodakom tego przywileju, którym cieszą się już inne państwa z dwudziestki siódemki. Może choroba oczu kojarzy się Millerowi w uczęszczaniu członków Lewicy w programach publicystycznych telewizji publicznej. To ta sama telewizja, której czynnym i wiodącym dziennikarzem jest Magdalena Ogórek. Ogórek, wielkie odkrycie Millera i promowana przez niego, jako kandydatka Lewicy na Prezydenta RP, gdy Miller stał na czele starego SLD. Na marginesie można też dodać, że w telewizji publicznej pojawiają się politycy wszystkich partii opozycyjnych.
Jakiego efektu oczekuje Miller atakując Czarzastego? Może osłabienia partii, z której się wywodzi? Może zmuszenie członków Lewicy, do buntu przeciwko demokratycznie wybranemu przewodniczącemu i oddanie się reszty pod skrzydła Donalda Tuska? A może badania psychiatryczne powinny być obowiązkowe, zwłaszcza dla zgorzkniałych europosłów, bo za bardzo nie wiemy o co im chodzi.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by:
