Jak przystało na kolejny dzień pracy zdalnej rozsiedliśmy się wygodnie przed ekranami naszych służbowych laptopów, aby nadrobić zaległości na Netflixie. Gdy już wybraliśmy serial, jeden z wielu, który musimy nadrobić przez konieczność chodzenia do firmy dzwoni Naczelna i zmusza nas do podłączenia się do wirtualnej narady. Sprawa jest chyba poważna, bo nawet graficzki dostały dostęp do linku. Skoro narada, w trybie pilnym, to zapewne trzeba będzie dziś popracować i nasze pozytywne nastawienie do życia ulotniło się w minutę.
Nic bardziej mylnego. Naczelna chciała się z nami podzielić oburzeniem spowodowanym jej rozmową z koleżanką. Koleżanka ma narzeczonego. Narzeczony jest Holendrem i właśnie przyleciał do Polski by nacieszyć się wolnością. W Holandii bowiem jest godzina policyjna, wszystko zamknięte, a do sklepu na zakupy trzeba zapisywać się telefonicznie. W Polsce według holenderskiego narzeczonego jest luzik, bo spora część nie stosuje się do obostrzeń. Holender przyjechał i do łamania zakazów namówił też koleżankę Naczelnej. Tej tak się to spodobało, że oświadczyła, iż łamanie przepisów wywołuje u niej pozytywny dreszczyk emocji i wyzwolenie się endorfin. Naczelna jest zadziwiona, bo koleżanka jeszcze do niedawna stosowała się do zasady DDM, ręce myła z częstotliwością co pół minuty i nie szukała atrakcji w nielegalnie otwartych lokalach.
Nie dziwimy się Holendrowi. Stacja Polsat News pokazała przed dwoma dniami, jak w warszawskiej dyskotece tłumnie bawią się miłośnicy tańca. Dyskoteka jest otwarta mimo tego, że przepis jej tego zabrania. Właściciele dyskoteki zapewne słuchają tych, których chcą słuchać. Kosiniak-Kamysz z PSL nawołuje do otwarcia gospodarki, Konfederacja jeszcze chyba nie dostrzegła pandemii w Polsce i Polski luzik krąży po stacjach telewizyjnych Europy i świata.
Jak pomóc Naczelnej wyjść z nerwowej atmosfery po kontakcie z frywolną koleżanką i jej holenderskim narzeczonym? Pocieszamy ją zapewniając, że większość Polaków stosuje się do apeli ministra zdrowia i ekspertów wirusologów. Holender wkrótce wyjedzie, koleżanka z tęsknoty zamknie się w mieszkaniu i przestanie łamać przepisy, może nawet wróci do częstego mycia rąk. Rząd być może wprowadzi konieczność kwarantanny dla odwiedzających Polskę Holendrów i zniknie niebezpieczeństwo, że zaraza przekroczy próg domu naszej szefowej. Jest też szansa, że “latający” Holender znajdzie narzeczoną na Ukrainie i problem całkowicie zniknie.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com, polsatnews.pl
photo by: