Gdy przy porannej kawie omawiamy informacje ze świata nie jest nam do śmiechu. W tym wątku skupiamy się bowiem na sytuacji z granicy rosyjsko-ukraińskiej i białorusko-ukraińskiej. Zarówno na jednej, jak i na drugiej stacjonuje po 100 tysięcy rosyjskiej armii. Nikt nas nie przekona, że pachnie to konfliktem. Zaczynają dojrzewać do tej myśli także Amerykanie. Po ostatnim szczycie w Genewie, Antony Blinken zapewniał, że jeśli Rosjanie wkroczą na terytorium Ukrainy dotkną ich dotkliwe sankcje ze strony USA. Szef amerykańskiej dyplomacji nie miał tęgiej miny. Odwrotnie do Siergieja Ławrowa. Ten bredziło o ukraińskim reżimie. My zastanawialiśmy się, jak to się ma do białoruskiego sojusznika Rosji.
Amerykanie pojęli, jak niebezpieczny jest Putin z jego chęcią odbudowy imperium. Nie pojęli tego Niemcy. Być może zdają sobie z tego sprawę, ale rozumieją Putina, bo sami dążą do federalizacji Europy pod ich światłym przywództwem. Obecny kanclerz Olaf Scholz odmówił spotkania z prezydentem USA Joe Bidenem, jak doniósł kilka dni temu „Der Spigel”. Podczas spotkania miały być omówione wspólne działania w sprawie ukraińskiej. Jednocześnie w ubiegłym tygodniu w Moskwie obecna szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Bareback spotyka się z jej rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. Przed spotkaniem Bareback mówi: „Podczas mojej wizyty chciałbym podkreślić, jak ważne są relacje z Federacją Rosyjską dla nowego rządu federalnego i dla mnie osobiście.”. Po spotkaniu Ławrow zapewnia: „Rosja ma nadzieję, że Niemcy wykorzystają swoje wpływy na Ukrainie, aby zmusić ją do realizacji porozumień z Mińska”. I już się tak dzieje.
Niemcy wspomagają Rosję z całych sił. Angielskie samoloty z pomocą militarną dla Ukrainy nie dostały możliwości przelotu nad terytorium Niemiec. Niemcy zablokowali też eksport z Estonii na Ukrainę artylerii pochodzącej z Niemiec. Wiceadmirał, dowódca niemieckiej marynarki wojennej Kay-Achim Schoenbach twierdzi, że Putinowi należy się szacunek, a Ukraina nigdy nie odzyska Krymu. Portal onet.pl z niemieckim kapitałem wystawia Putinowi laurkę. Wg Onetu to nie dyktator, a wielki sportowiec i fascynujący przywódca.
Gdy składamy te klocki w jedną całość i przypomina nam się pewien wątek z historii. Ten wątek to pakt Ribbentrop-Mołotow, który oby się nie spełnił we współczesnej formie.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: