Powrót Naczelnej z urlopu i rozmowa dyscyplinująca spowodowały, że już o 7 rano przeglądamy wszystkie dostępne kanały informacyjne. Będzie to trwało zapewne jakiś tydzień, później wróci do normy, ale wstawanie w środku nocy jeszcze nie jest dla nas rozczarowujące. O poranku bowiem można posłuchać w mediach, co ma do powiedzenia w kwestii problemu granicznego kwiat naszej opozycji.
W porannym programie Polsat News gościem był poseł Tomasz Trela z Lewicy. Jak się pana posła słucha, to ma się wrażenie, że swoją karierę zaczął od cechowania u kowala pod Łodzią. Niestety oblał egzamin czeladniczy w związku z tym postanowił pójść prostszą drogą kariery, został politykiem, a w następstwie posłem. Dla pana posła Treli poranna rozmowa była chyba jeszcze środkiem nocy i podzielił się z telewidzami marzeniami sennymi. Według Treli strzec naszych granic powinni także funkcjonariusze niemieccy czy hiszpańscy. Ponoć widok obcych mundurów ma wywołać w imigrantach strach i niewątpliwy odwrót. W związku z dzisiejszym posiedzeniem sejmu pan Tomasz zdradził, że zapyta premiera co zrobił przez ostatnie dwa, by granica polski była szczelniejsza? Zapomniał zapewne, że jako poseł Lewicy, zagłosował przeciwko budowie zapory na granicy. To przecież nic nieznaczący szczegół. Najbardziej jednak urzekała nas interpretacja „push back”. Dla Pana posła to pospolite, nasze swojackie, takie prosto z kuźni „wykopywanie”. W związku z tym większość sondażowa Polaków chce „wykopać” migrantów. Nie należy do nich poseł, bo pan poseł z otwartymi ramionami wszystkich nieboraków chętnie przyjmie i kopał nie będzie.
Po wysłuchaniu rozmowy z panem posłem Trelą konkluzja nasza jest taka: Kot naszej Naczelnej egzamin czeladniczy zdałby celująco.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: