Dzisiaj mamy rocznicę. Rocznicę podjęcia przez rząd Donalda Tuska decyzji o podniesieniu wieku emerytalnego i uchwalenia przez zdominowany przez obecną opozycję Sejm. Polacy mieli dłużej pracować, bo zagrożona ponoć miała być gospodarka Polski. PiS przywrócił poprzedni wiek emerytalny i gospodarka się nie zawaliła. Ma oczywiście pewne kryzysy, ale nie spowodowane tym, że nie ma komu pracować, ale wojny za naszą wschodnią granicą.
Za Tuskiem smród emerytalny się ciągnie. Jednak od czego on ma „adwokatów”, którzy zawsze są skorzy, by ten smród z niego zdjąć. Dziś przy okazji niechlubnej rocznicy w obrońcę Tuska zamieniła się Dominika Wielowieyska, dziennikarka Gazety Wyborczej. Wielowieyska napisała na TT: „Wiek emerytalny na poziomie 67 lat to nie praca do śmierci, bo Polacy żyją o wiele dłużej. Gdy rząd PO-PSL oddawał władzę, bezrobocie systematycznie spadało i wynosiło ok. 9,6 proc., a nie 14 proc.”.
Mowę obronną napisała panienka, która siedzi za biurkiem i to zapewne domowym i od czasu do czasu dzieli się z czytelnikami Gazety Wyborczej swoimi „mądrościami”. Podobnie, jak ten, który wiek emerytalny chciał podnieść, a praca jego polega głównie na trollingu w internecie.
Internauci ten fakt zauważyli. „Tak, pod warunkiem, że jest to praca na uczelni, w mediach, w urzędach. Proszę to powiedzieć pracownikom fizycznym, którzy nawet przy obecnym wieku emerytalnym, będą pracować 45 lat lub więcej.” – odpowiada Wielowieyskiej jeden z internautów. „Gdy miłość do Tuska robi z człowieka intelektualne zombie.” – zauważa Wojciech Biedroń. „Praca dziennikarki a praca prządki na trzy zmiany, to jednak różnica.” – poucza Wielowieyską internautka.
Pani Wielowieyskiej na Nowy Rok życzymy pracy prządki na trzy zmiany do 70 roku życia.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: twitter.com