Z wielką przyjemnością czytamy o kolejnych sankcjach nakładanych na państwo Putlera. Cieszymy się, gdy kolejne państwa postanawiają wstrzymać eksport i import na towary. Jeszcze większa radochę mamy, gdy konfiskowany jest majątek oligarchów. Dużo większą sprawiłby nam fakt, gdyby konfiskata przeznaczana była na pomoc uchodźcom lub w przyszłości na odbudowę Ukrainy.
W tym gąszczu sankcji znalazł się też pewien środek, który być może stanie się przyczynkiem do tego, by Rosyjski naród się zbuntował. Jak podaje portal bussinesinsider.com: „Amerykańska firma farmaceutyczna AbbVie wstrzymała dostawy botoksu, wypełniaczy i innych produktów estetycznych do Rosji, podobnie jak inne przedsiębiorstwa, które ograniczają swoją działalność w tym kraju w związku z jego inwazją na Ukrainę.”.
Dla Putina, to wyrok. Czoło prawie siedemdziesięcioletniego dyktatora będzie musiało się zacząć marszczyć. Na to uprawianie sportów może nie pomóc. Ta wiadomość, to także cios w rosyjskie „glonojady”. Czym będą sobie teraz pompowowały usteczka? Czy do płaczących influencerek, którym Putin zablokował dostęp do Instagrama, dołączą teraz płaczące „glonojady”, którym z warg zacznie schodzić opuchlizna.
Podpowiadamy. Są dwa wyjścia. Albo wzorem „Wujaszka Wani”, który ma zastąpić McDonalda w Rosji, Putler znajdzie jakiś rodzimy środek do wypełnień np. na bazie żelatyny. Albo rozpocząć kampanię: prawdziwa rosyjska patriotka, to pomarszczona patriotka. W innym wypadku „glonojady” mogą zapoczątkować kolejną rewolucję w Rosji.