back to top
czwartek, 25 kwietnia, 2024
spot_img
More

    Najnowsze

    Senacka forteca

    Szanuj szefa swego możesz mieć gorszego. To hasło dzisiaj zawisło na naszej tablicy. Napisane wielkimi literami. Od dziś każdy dzień pracy będziemy zaczynali od pokłonienia się temu hasłu i zmówienia modlitwy do naszego Anioła Stróża, aby zarząd nie zmienił nam Naczelnej. Pojęliśmy, może zbyt późno, że to złota kobieta, najłagodniejszy szef pod słońcem. Aby pomóc Aniołowi Stróżowi w wypełnieniu zobowiązania wobec naszych próśb, odetniemy dzisiaj Naczelną od internetu. Ona bowiem zaczyna dzień od przeglądania portalu internetowego interia.pl, a to mogłoby być dla nas zgubne.

    Interia.pl rozbiera na czynniki pierwsze aferę mobbingową w senackim CIS. Z tekstu zamieszczonego we wczorajszym wydaniu nasza Naczelna mogłaby wyciągnąć lekcję dla siebie, że jej postępowanie wobec nas jest niewystarczające. „Przeglądanie maili pracowników, wydzwanianie po godzinach, poniżanie, a nawet doprowadzanie do płaczu.” –to były metody, którymi posługiwała się Anna Godzwon, wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu. Mniej drastyczne praktyki wobec pracowników stosuje Małgorzata Daszczyk, szefowa gabinetu marszałka Grodzkiego. Ta jedynie decydował, kto może wsiąść z marszałkiem do samolotu. Zarzuty mniejszego kalibru, ale i pani Małgosia o połowę mniejsza od pani Ani.

    Nasza sytuacja jest nieco gorsza. Między nami a Zarządem jest tylko Naczelna. Pracownicy kancelarii CIS mieli po drodze dyrektorów Kancelarii Senatu Macieja Berka i Grzegorza Furgo. Obaj panowie interweniowali u marszałka Grodzkiego i obaj są już poza kancelarią. Czy to zbieg okoliczności?

    Wygląda na to, że marszałek Grodzki o mobbingu wiedział i nic z tym nie zrobił. No ale kto by się postawił takiej fortecy, jaką jest pani Godzwon. Jego interwencja mogłaby się skończyć albo trwałym uszkodzeniem ciała albo podzieleniem losów dwóch dyrektorów, a tego marszałek by nie chciał z uwagi na swój drogocenny immunitet.

    Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.

    źródło: interia.pl
    photo by: interia.pl

    Najnowsze

    spot_imgspot_img

    Nie przegap