czwartek, 28 marca, 2024
spot_img
More

    Najnowsze

    Może być techniczny

    „Politycy, którzy przez trzy lata nie zauważyli, że prezes ich partii, nie jest wcale prezesem ich partii, tylko szalbierzem, szubrawcem i uzurpatorem, powinni jednak zastanowić się, jak ma się ich spostrzegawczość.” – pisze Konrad Piasecki, dziennikarz TVN24 na twitterowym koncie. To zdanie dziennikarza o politykach Porozumienia i jego prezesie Jarosławie Gowinie. Dziś to właśnie politycy Porozumienia i ich prezes odmieniani są przez wszystkie przypadki.

    Wczoraj nasze zmęczone codzienną harówką głowy oddaliły się wieczorkiem do swoich ulubionych zajęć, czyli lektury Netflixa. W politycznym folwarku wiało nudą i nic nie zwiastowało przewrotu. Nawet jeśli były jakieś podejrzenia, to raczej z poletka Platformy Obywatelskiej. Jakiś teaser na oficjalnym profilu PO, odpowiedź Budki, który cytował swojego guru Donalda, bunt senatorów PO. Spodziewać się raczej należało, że poranek przyniesie kolejne sensacje dotyczące PO, ale to już tak nie ekscytuje, bo zmian w tej partii raczej każdy się spodziewa.

    Gdybyśmy wiedzieli, że to Porozumienie wytnie politycznego hołubca nie wychodzilibyśmy z przestworzy internetu do białego rana. Bo rankiem, gdy tylko skoro świt o 9.00 zajęliśmy stanowiska pracy, wszyscy poza nami wiedzieli, co się wydarzyło w szeregach Porozumienia. Staraliśmy się pilnie nadrobić zaległości, ale łatwe to nie było. W trakcie pierwszej godziny i my i wielu innych komentatorów życia politycznego nie wiedziało: kto został zawieszony a kto nie, kto jest prezesem a kto nie, kto trzyma hasła dostępu do Facebooka, Twittera i Instagrama, jakiej firmy nowy zamek został zamontowany w siedzibie Porozumienia.

    Z każdą godziną, wolniutko wiedzy przybywało. Bliżej godzin popołudniowych, bo jeszcze przed południem na konferencji prasowej ramię w ramię stali ze sobą premier Morawiecki i wicepremier Gowin. Czy jutro też będą druhami. Spodziewać się tego raczej trudno, bo się politykom Porozumienia języki otworzyły, jak dyktatora Gowina strącili z postumentu.

    Adam Bielan jeszcze wczoraj zawieszony, dziś jest p.o. prezesa. Skoro Jarosław Gowin w stosunku do niego lojalnością się wczoraj nie wykazał, to on został z dotrzymania sekretów Jarka zwolniony. Z jego chęci pozostania premierem, chociażby technicznym i za cenę zmiany koalicji.

    Politycy opozycji się pastwią nad Porozumieniem. Nie padło jeszcze tak wprost, że to wina Kaczyńskiego, ale niektórzy sugerują. Panie i panowie z opozycji macie rację. Przecież to takie proste. Najpierw wyrzucono Bielana z PiS, bo kot prezesa wywróżył, że Gowin obrazi się na PO i stworzy własną partyjkę. Później w porozumieniu z prezesem, wyrzucony z PiS Bielan wejdzie do tejże partyjki w charakterze kreta. Za namową prezesa, Adama Bielan namówi Jarosława Gowina i jego partyjnych kolegów do zamachu na jedność Zjednoczonej Prawicy, gdy marszałek Grodzki puści w obieg zabójcze koperty i oczywiście to prezesowi najbardziej zależało, by za sprawą Adama Bielana partia Porozumienie zasiliła szeregi PSL, by Gowin został premierem, chociażby technicznym itp., itd.

    Zasiadamy wygodnie w fotelach, bo za chwilkę Fakty TVN i już puszczono zwiastun, że „wina Kaczyńskiego”. Lepszej Dobranocki na żadnym kanale z bajkami dzisiaj nie znajdziemy.

    Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.

    źródło: twitter.com, se.pl, tvn24.pl, polsatnews.pl
    photo by:

    Najnowsze

    spot_imgspot_img

    Nie przegap