Gdy tylko Naczelna straci nas z oka odpalamy wszystkie nasze nośniki i oglądamy audycje sportowe, gdzie mowa jest o mundialu. Narzekamy, bo poranne „Meczyki” nakładają się na „Kanał Sportowy” i mundialowe studio w TVP Sport. Choć bardzo się staramy nie udaje nam się wsłuchiwać w rozmowy ekspertów, gdy ich wypowiedzi nakładają się na siebie i dlatego już przygotowujemy nasz protest, który po zakończeniu turnieju, wyślemy do wszystkich wymienionych stacji.
W domowym zaciszu kolejny wracamy zatem do porannych audycji i wsłuchujemy się po raz kolejny. Prawie w każdym wejściu oprócz nawiązania do bieżących wydarzeń eksperci wracają do występu naszej reprezentacji i wirtualnej premii. Mówimy wirtualnej, bo jak podaje każda ze stacji premier Morawiecki, gdy gościł na spotkaniu z polskimi piłkarzami przed wylotem do Kataru, nie powiedział zdecydowanie, że jakąś premię piłkarze od rządu otrzymają. Jak podają źródła mowa była o tym, że premier wraz z trenerem „pomyślą o nagrodzie”, gdy nasi „kopacze” wyjdą z grupy. Tą nagroda mógł być uścisk ręki premiera, tabliczka czekolady czy kufelek piwa. Skąd zatem wzięła się 30 milionowa premia?
Zastanawiamy się w redakcji, czy nie był to wymysł samego Michniewicza. Wyjście z grupy było jego „być albo nie być” i tej wirtualnej premii mógł użyć, jako marchewki. Oprócz kibiców, to jemu najbardziej zależało na postępach w mundialu. Piłkarze jak piłkarze, dali się nabrać na tę nagrodę pieniężną i jak to Polacy zapomnieli przez chwilę, że do Kataru przyjechali grać w piłkę , a nie wcielać się w rolę buchaltera.
To jest tylko nasza opina dotycząca „premii” dla piłkarzy. Jednak, gdy dzielimy się nasza koncepcją z innymi kibicami, oni także uznają, że coś w tej głębi naszej filozofii leży na dnie.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło:
photo: