Będziemy uparcie trwali przy tym, by nie przyjmować ruskich dezerterów do Polski. Skoro Niemcy chcą, to ich kłopot. My nie wierzymy w nagły zwrot w ruskich głowach, że to co robi armia Putina na Ukrainie, to zło.
Wczoraj na twitterowym koncie ukazał się post Antona Gerashchenko opatrzony filmem z Palcu Czerwonego i komentarzem: Tysiące zwolenników wojny śpiewają na Placu Czerwonym w Moskwie „Cena nas nie obchodzi”. Robi to wrażenie. Ci ludzie mają wyprane mózgi i nic tego nie zmieni. Ci, którzy uciekają przez granice Gruzji czy Kazachstanu, to nieliczni, którzy Putina kochają nadal, ale nie chce im się iść w kamasze. Do ich świadomości dociera, że mogą skończyć w plastikowym worku.
Na nasz upór wpływają także informacje o wpisach internetowych ruskich. Jak podaje „Niezależna.pl” na propagandowy ruski bloger, Władlen Tatarski tuż po przemówieniu Putina na Placu Czerwonym, gdy ten mówił o „wyzwoleniu” Ukrainy, mówił na swoim blogu: „Zabijemy wszystkich, okradniemy wszystkich. Wszystko będzie tak, jak lubimy”.
źródło: twitter.com, niezalezna.pl
photo: twitter.com