back to top
piątek, 8 listopada, 2024
spot_img
More

    Najnowsze

    Zamienia stryjek …

    My to się temu Rafałowi Trzaskowskiemu naprawdę dziwimy. Ma taką fajną fuchę. Kieruje sobie największym miastem w Polsce i ma to tak dobrze zorganizowane, że obecnie w trakcie trwającej kampanii, jeździ sobie po Polsce i zdalnie kieruje miastem. Wszędzie owacje na stojąco, siedząco, leżąco w maseczkach i bez maseczek, a w Warszawie nuda. Może kandydatowi brakuje tych igrzysk, które urządza mu sztab w odwiedzanych miastach? Tylko tak możemy usprawiedliwić chęć zamiany miejsc.

    No i te zarobki. Całkiem niezła pensyjka od warszawskiego podatnika. Na urzędzie prezydenta kraju może i będzie blask żyrandoli świecących w pomieszczeniach pałacu prezydenckiego, ale oszczędności na tym mogą stracić. Nie lepiej wymienić oświetlenie w merowskiej siedzibie i dalej w niezłej kondycji finansowej utrzymywać swój dwór. Zwracając uwagę na uposażenia dyrektorów warszawskiego ratusza i pensyjki prezydenckich ministrów może mieć kandydat problem ze ściągnięciem tych świetnych fachowców do pracy u swojego boku, jako prezydenta kraju. Biedni wysocy urzędnicy warszawskiego samorządu pewnie głupi też nie są i już się zastanawiają, jakiego wykrętu użyć, by odmówić awansowi społecznemu. Mają przecież na utrzymaniu rodziny, a podatnicy skąpią przywilejów finansowych najwyższym urzędnikom państwowym. Wie o tym Rafał Trzaskowski, bo pytany o porównanie wynagrodzeń swoich współpracowników i ministrów rządu nie widzi w tym nic niestosownego. Przecież kierowanie ogromną strukturą miasta jest nieporównywalne do odpowiedzialności za malutki kraj Europy Środkowej. Cóż ten Morawiecki chce gromiąc mera stolicy za wywindowanie pensji jego dyrektorów? Przecież trzeba hojnie wynagrodzić zastępcę za to, że musi wysłuchiwać niezadowolonych mieszkańców za nie wywiezione śmieci, dyrektor który wysiedla staruszków z reprywatyzowanych kamienic też ma już skołatane nerwy i niech choć większym nominałem papieru wartościowego otrze sobie łzy.

    A zwierzchnictwo sił zbrojnych? To jest dopiero udręka. Te odprawy i poligony mogą znacznie wpłynąć na stan czytelnictwa Rafała. Nie lepiej skoszarować Straż Miejską, zamiast pensji dać im żołd i od czasu do czasu odznaczyć medalem syrenki. Można także zmienić siatkę płac i wprowadzić tytuł generała dla każdego komendanta dzielnicowej Straży Miejskiej. Ochronę zamienić na Straż Prezydencką i będzie jak w przypadku głowy państwa. Można założyć im bermyty i będzie prawie jak w monarchii.

    Jeśli wyścig się skończy falstartem kandydat Trzaskowski nie będzie zapewne żałował. Odetchną też jego współpracownicy, bo nikt zamachu na ich pensje nie zrobi. Tylko Borys Budka obetrze łzę i już nie będzie obrażał posłów i ministrów obozu rządzącego, z rozpaczy rzuci się na nich z pięściami. My chcielibyśmy taką scenkę zobaczyć.

    Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.

    źródło: twitter.com
    photo by:

    Najnowsze

    spot_imgspot_img

    Nie przegap