Nigdy nie pomyśleliśmy, że przyjdzie nam zaczynać felieton od cytatu z biblii, ale tym razem musimy. „A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Albo jak powiesz bratu swemu: Pozwól, że wyjmę źdźbło z oka twego, a oto belka jest w oku twoim? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego”.
Ten cytat najbardziej pasuje nam do dzisiejszego twitterowego wpisu Donalda Tuska. Być może to jest tylko krypto reklama książki-wywiadu żony Radka Sikorskiego z rzeczonym Tuskiem. „Święta za pasem ludzie ganiają za prezentami, to ja sobie jakiś wpisik niby o PiS wrzucę, podeprę to cytatem z książeczki, a przy okazji może uda się odzyskać włożone w książkę nakłady” – pomyślał sobie zapewne Tusk, gdy siadał przed klawiaturą swojego komputera.
Tylko, czy przemyślał temat wpisu? Obawiamy się, że nie. Gdy francuski dziennik „Liberation” ujawnia aferę z sędziami TSUE i politykami Europejskiej Partii Ludowej, na której czele stoi Donald Tusk, gdy redaktor naczelny tej gazety mówi, że Europejska Partia Ludowa zbudowała „państwo w państwie” i nazywa tę sprawę „bardzo poważną”, Donald Tusk zajmuje się Prawem i Sprawiedliwością i prezesem Jarosławem Kaczyńskim.
Czy internauci rzucą się do okolicznych księgarni, by nabyć książkę? Tu też jesteśmy pełni obaw, po przeczytaniu komentarzy pod wpisem Tuska. „Ja wiem jedno i jest to wielokrotnie opisywane przez rosyjskich i białoruskich reżimowych publicystów i polityków, że rządy PO są najwygodniejsze dla Rosji i Białorusi. Proszę czytać coś więcej aniżeli tylko „swoją” książkę” – wytyka braki w lekturze jeden z internautów. „Wpis zawiera nachalne lokowanie produktu” – zauważa, to co i my jeden z komentujących. „A co tam w pana Europejskiej Partii Ludowej? Polowanka i sponsorowane kolacyjki już się skończyły? – nawiązuje do opisanych w “Libertaion” wydarzeń kolejny internauta obserwujący konto Tuska.
My panu Donaldowi polecamy zakupienie na gwiazdkę biblii i zapoznanie się z ewangelią Św. Mateusza.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo by: pb.pl