Nasza Naczelna ma jakiś podsłuch, a może nawet podwzrok w naszej redakcji. Siedzi w domu z nogą na temblaku, oglądając Australian Open, a i tak jakimś cudem wie, że wykorzystujemy sytuację, gdy jej nie ma w firmie i nadrabiamy zaległości, zaległości na Netflixie. Babsko dzwoni i pyta, czy już przeczytaliśmy i odnieśliśmy się do bieżących wydarzeń z kraju i ze świata. Odpytuje o szczegóły wywiadu premiera Morawieckiego dla CNN, jakby sama nie mogła go przyswoić.
Właściwie nie żałujemy, że nas zdyscyplinowała, bo wywiad naszego premiera dla amerykańskiej stacji obfitował w ciekawostki. Rano dobrnęliśmy do fragmentu dotyczącego przekazania Ukrainie niemieckich Leopardów. Jednak umknął nam osąd polskiego premiera dotyczący niemieckich władz w kontekście wojny i odcyckowania Niemiec od towarów z Rosji. Morawiecki szczerze wyznał przed kamerą: „wielu niemieckich polityków jest nadal osadzonych w poprzedniej epoce”. Chyba nie przesadził sądząc po przywiązaniu i uzależnieniu Niemiec do rosyjskiego gazu i zapewne tęsknotą za nim. Może Niemcy uznali podobnie, jak Waldemar Pawlak, że ruski gaz lepiej im się w kuchence pali.
Dziennikarz CNN dopytywał Morawieckiego także o polskie sprawy. Sądząc po tendencyjnych pytaniach wiedzę swoją czerpał od Janiny Ochojskiej lub prawdziwej prezydent. Trochę to zirytowało polskiego premiera, który zapytał: „Kto Panu to dał? Ma pan chyba złe notatki”.
Mamy radę dla dziennikarza CNN. Gdyby kolejny raz chciał zrobić wywiad z polskim premierem niech wiedzę swą zaczerpnie z kilku źródeł, a nie tylko Gazety Wyborczej.
źródło: CNN
photo: CNN
