Donald Tusk przez ostatnie kilka dni nabrał rtęci w usta. Nie było go słychać i widać. Przyczyny mogły być trzy. Zmęczył się biedaczysko to raz. Dwa rtęć mu kołkiem w gardle stanęła po wyjaśnieniach Ministra Środowiska Brandenburgii. Trzecia to zapewne kilkudniowa narada z marszałek Polak, jak się z tej rtęci z twarzą wykręcić. Ta trzecia wersja jest chyba najbliższa, bo zarówno Tusk, jak i Polak dzisiaj się objawili i bredzą.
Donald Tusk w porannym programie publicystycznym na antenie TVN24 straszył Polaków. Straszył wszystkim: covidem, rtęcią, algami itp., ale jest jeszcze gorzej! „Platforma Obywatelska zabezpieczy polskie rodziny” – straszył Tusk w studio telewizyjnym. Zastanawiamy się, jak ma się to zabezpieczenie odbywać? Zlikwidowaniem programów społecznych, o czym wprost mówią czołowi politycy PO, niskimi pensjami czy głodowymi emeryturami i podniesieniem wieku emerytalnego?
Przy okazji katastrofy na Odrze Tusk obsobaczył wszystkie instytucje rządowe. Dostało się premierowi Morawieckiemu, minister Moskwie i wojewodom. Oberwało się „Wodom Polskim”. „Wodom Polskim” obrywało się także w rzeczonym studio, gdzie Tusk był przepytywany. Wkrótce po nim Donald Tusk udał się na spotkanie w terenie. I jak donosi Łukasz Jankowski z radia Wnet: „samorządowiec na spotkaniu z Donaldem Tuskiem powiedział, że jednymi z pierwszych na rzece byli pracownicy „Wód Polskich”. Mina przewodniczącego była bezcenna😉”.
Zdaje nam się, że po tym spotkaniu kolejny raz powstanie luka w życiorysie politycznym Tuska. Przerwa na spłukanie pozostałej w gardle rtęci Polskimi Wodami.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: domena publiczna/twitter.com