Nudy wczorajszego wieczora załatwiła nam posłanka Lewicy Beata Maciejewska. Hm, czy jeszcze Lewicy? Musimy do tego jakoś dojść, bo plączemy się w domysłach. Otóż posłanka Maciejewska, chyba Lewica, wydała oświadczenie. W treści oświadczenia pogubiliśmy się już po pierwszym akapicie. Jakiś dyrektor biura posłanki, który powinien być jej zaufanym pracownikiem, nagrywał posłankę dla konkurencji wewnątrzpartyjnej. Nagrania dokonane dwa lata temu i mają udowodnić, że pani Beata jest nie do końca uczciwa. Ileż wątków w jednym akapicie. Ale o co chodzi?
Oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę. Tylko czy na pewno? Posłanka miała nie płacić podatków, ale nie to było najgorsze. Najgorsze było to, że zagrażała konkurencji w zdobyciu pierwszego miejsca na liście wyborczej. No i jeszcze bardziej się pogrążyliśmy, bo kolejny watek i gonitwa myśli o co chodzi?
A tak w ogóle, to posłanka Maciejewska wyrażała się nie pochlebnie o swoim pryncypale Włodzimierzu Czarzastym, co także zostało zarejestrowane na taśmach ulubionego dyrektora biura pani Beatki. No i kolejny wątek, bach!
Im dłużej przyglądamy się sprawie, tym bardziej jesteśmy, jak w środku kołowrotka. Czy ktoś wie o co chodzi na tej Lewicy?
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: domena publiczna
