Legia Warszawa grała wczoraj kolejny mecz w grupie Ligii Konferencji. Po udanym występie w Warszawie, gdzie pokonała zespół Premier League Aston Villa, Legia wyjechała do Holandii, gdzie przyjmowała naszą drużynę AZ Alkmaar. Holendrzy od początku byli nastawieni do Polaków bardzo wrogo. Mimo, że mecz odbywał się w Alkmaar, polscy kibice wejściówki musieli odbierać w Hadze. Lecz nie o kibiców nam chodzi. Policja holenderska skandalicznie zachowała się w stosunku do polskich dziennikarzy, piłkarzy i sztabu szkoleniowego.
Jak podawał Paweł Gołaszewski, dziennikarz „Piłki Nożnej”, podczas nagrania live na „Prawdzie Futbolu” u Romana Kołtonia, z niewiadomych przyczyn policja zaatakowała piłkarzy i sztab szkoleniowy. Nikt nie wiedział dlaczego? Właściciel Legii Dariusz Mioduski i trener Kosta Runjaic zostali pobici. Dwóch piłkarzy Josue i Pankov zostali aresztowani. Polskiemu konsulowi odmówiono udzielenia jakichkolwiek informacji, bo sprawa dotyczy piłkarzy narodowości serbskiej i portugalskiej. Dziennikarz Paweł Gołaszewski drżącym głosem opowiadał o wydarzeniach w holenderskim mieści.
Roman Kołtoń pytał Pawła Gołaszewskiego o zachowanie kibiców Legii na stadionie, bo może to oni byli zarzewiem konfliktu. Kibice na stadionie zachowywali się modelowo. Być może po przegranym przez Legię meczu coś się wydarzyło między kibicami, a policją, ale nie usprawiedliwia to ataku na piłkarzy, członków sztabu czy dziennikarzy polskich.
Na gorąco sprawozdawał także dziennikarz Super Expressu, który jak i inni dziennikarze nie mógł dojechać do swojego hotelu i wylądował w hotelu piłkarzy. Andrzej Kostyra nagrywał wraz z rzecznikiem Legii. „Byliśmy zszokowani” – podkreślał podczas livea rzecznik Legii. „W życiu nie zakładaliśmy, że coś takiego może nas spotkać” – dodał.
Jesteśmy wstrząśnięci tymi wydarzeniami i liczymy, że polskie służby dyplomatyczne i rząd zareagują. Liczymy też, że władze UEFA wykluczą AZ Alkmaar z dalszych rozgrywek.
źródło: Prawda Futbolu, se.pl. twitter.com
photo: twitter.com
