Nie było nam jeszcze dane obejrzeć filmu „Reset”, a właściwie jego pierwszego odcinka. Czasu brakowało. Jednak nie musieliśmy zagłębiać się w dokument żeby nie mieć beki nie z jego treści, a z tego co się wokół niego dzieje.
„Reset” miał oglądalność na poziomie 1, 5 miliona. Trzeba przyznać, że jest to dobry wynik. W internecie film ma 111000 odsłon, to także zadawalający wynik. Pod filmem większość komentarzy na korzyść. Internauci piszą: „Świetny dokument . Bardzo misterny i wiarygodny przekaz . Jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy , determinacji i odwagi”, „Bardzo dobry film. Wszyscy powinni go zobaczyć bez względu na przekonania polityczne”, „BRAWO GENIALNE ten serial powinien być lekturą w szkołach nie tylko średnich a także rozpropagowany na całym świecie w wersji angielskiej”, Świetna robota. Wszystko układa się jak puzzle. Czekam na dalsze odcinki”.
Nasze rozbawienie bierze się z tego, co wydarzyło się po projekcji dokumentu. Najlepiej opisał ten fakt Robert Smoktunowicz na TT. „Gdyby nie nerwowe komentarze Radka Sikorskiego oraz histeryczne tłumaczenia się osób tam występujących, po interwencjach z pewnością ze strony wpływowej Anne Applebaum, to „Reset” mógłby okazać się lekko nudny i niewiele wnoszący do debaty publicznej w sprawach polsko-rosyjskich…” – napisał Smoktunowicz. Te nerwowe reakcje Radka i jego żony, to tzw. gorący telefon do wszystkich bohaterów filmu. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby okazało się, że telefon wykonali także do Putina i Ławrowa. „Telefony w mojej głowie” można by zanucić rodzince Sikorskich. Ponadto, jak napisał europoseł Witold Waszczykowski: „Sikorski zwalcza „Reset” również w Europarlamencie biegając po posłach i informując o wątpliwościach dwóch osób z filmu.”.
Po tych wysiłkach Radzia i jego żony nie mamy wątpliwości, że „Reset” musimy nadrobić, a rodzince Sikorskich współczujemy wysokości rachunku telefonicznego.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: twitter.com
