Znalazł się nasz anioł stróż. Anioł stróż, który dba o nasze portfele, nasza emeryturę i nasza przyszłość. To umiłowany Donald Tusk, który w dzisiejszej pogadance w mediach społecznościowych starał się udowodnić, że to on uratował nasze pieniądze z OFE. To był spicz dla tych, którzy jeszcze o tym nie wiedzieli, bo Tusk już wielokrotnie przekonywał niedowiarków, że jest to najprawdziwsza prawda.
Choć ten filmik powinien uciąć pytania: Gdzie jest nasza kasa z OFE?, to nadal nie wszystkich przekonał. Filmik, tak wyreżyserowany, że bardziej niż kasa z OFE niedowiarków zajmowało, czy była to reklama google? Tusk trzymając w dłoni karteczkę z logo przekonywał: „Uratowałem pieniądze, które leżały w OFE. Stracilibyście na tym, gdyby nadal tam leżały”. No stać nie mogły więc leżały, a skoro leżały, to trzeba było je ratować, bo może zasłabły. A jak zasłabły, to zapewne my byśmy stracili. Znalazł się zatem wybawca, podniósł, przeniósł do ZUS, tylko dlaczego tylko połowę i bez uprzedzenia właścicieli?
My tak sobie myślimy, że zaryzykowalibyśmy i wolelibyśmy, aby nadal one sobie na tym koncie OFE leżały. Leżały w całości. Anioł Stróż nas nie przekonał swoją dobrotliwością. Tym bardziej, że anioł przeniósł i natychmiast spieprzył do Brukseli.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: twitter.com