Czy Roman Giertych, to polityczny bumerang? Zapewne tak, ale czy te jego pojawianie we wszelkich możliwych konfiguracjach wyborczych, to nie jest jakaś wdzięczność Tuska wobec Giertycha. Są tacy, którzy w ostatnim ruchu Tuska dotyczącym startu Giertycha, upatrują wdzięczności szefa PO wobec mecenasa. Może Giertych ma jakieś kwity na Tuska i gra nimi, bo jak wiadomo jego powrót do kraju łączyć się może wyłącznie z immunitetem.
Donald Tusk niby złośliwie w stosunku do lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, oddaje Giertychowi ostatnie miejsce na liście do Sejmu z województwa świętokrzyskiego. Może to jednak nie złośliwość, a zwyczajny pretekst do tego, by kumplowi pomóc w powrocie do kraju? Takie myśli przychodzą do głowy nawet dziennikarzom sprzyjającym opozycji. Wojciech Dąbrowski z Polsat News pisze na TT: „Kandydować, żeby irytować? A nie można tego robić nie kandydując? Donald Tusk chciał RG na listach i w końcu znalazł pretekst . Po prostu.”
Ciosy za Giertych Tusk otrzymuje nawet od największych swoich sympatyków. Marek Migalski pisze: „Fatalne rozwiązanie dla KO. Jeśli najbardziej prestiżowe starcie ma mieć dla opozycji twarz R. Giertycha, to KO poniesie tego wszelkie koszty. Pakt senacki nie chciał u siebie RG, a teraz stanie się on jedną z kilku najważniejszych postaci KO. W moim przekonaniu to błąd.”. Wojciech Szacki studzi rozemocjonowane głowy sympatyków KO: „Najśmieszniejsza w komentarzach fanów wciągnięcia Romana Giertycha na listę KO jest wiara, że on poszerzy elektorat KO.” Jan Śpiewak przypomina grzechy Giertycha: „Człowiek z ciężkimi zarzutami za wyprowadzanie kasy z firmy deweloperskiej, reaktywator faszystowskiej organizacji, wicepremier u Kaczyńskiego na listach KO. Jedno pytanie ciśnie się na usta: jakie kwity ma Giertych na Tuska?”. Michał Płociński doradza Lewicy: „Jeśli Lewica nie wykorzysta prezentu, jaki dał jej właśnie Donald Tusk, robiąc show z Romanem Giertychem i pokazując młodymi, jakim dziadocenem jest wciąż Platforma, to chyba już nic w tej kampanii jej nie pomoże”.
Są też tacy, których ruch Tuska ubawił i bawią się nim. Rafał Ziemkiewicz zauważa: „Szkoda, że Tusk nie pojechał na wakacje w Himalaje – z list KO kandydowałby Yeti”. Marcin Dobski doradza: „następnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej – oby jak najszybciej – musi być Marcin Rola. Konkret, fachowość, spokój i błyskotliwa inteligencja”. A Łukasz Pawłowski widzi braki: „Brakuje już tylko Stonogi”.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: domena publiczna/twitter.com