Mocno musiała Donalda Tuska zirytować wrzawa wokół braku zdjęcia z Joe Bidenem. Zdjęcie młodszego kolegi Rafała Trzaskowskiego, który czyha na ciepłe miejsce po Tusku zdołało obiec cały internet, a Donald Tusk mógł jedynie je polubić w mediach społecznościowych, czego oczywiście nie zrobił. Irytacja sięgnęła zenitu i Donald Tusk postanowił poprosić Ambasadę USA o pomoc. Gdy czas „lajkowania” zdjęć Trzaskowskiego i Grodzkiego z Bidenem minął i wszyscy już o nich zapomnieli, wjechał on cały na biało ze zdjęciem własnej osoby z Joe Bidenem.
Na miejscu Tuska tłumaczylibyśmy ten spóźniony fakt, dobrze przemyślaną akcją. Ostatnie zdjęcie będzie dłużej pamiętane. Tymczasem nie ma tłumaczenia, a jest rechot w mediach i to nie tylko tych społecznościowych. Nawet koledzy z zaprzyjaźnionych opozycyjnych partii, zamieszanie wokół zdjęcia Tuska uważają za dziecinadę. Tak mniej więcej określił zamieszanie wokół zdjęcia Tuska z Bidenem Miłosz Motyka z PSL w wywiadzie dla Polsat News.
My odetchnęliśmy z ulgą. Jest zdjęcie Tuska z Bidenem, możemy czuć się spokojni o nasza opozycję i jej lidera.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: twitter.com