Dyskusjom dzisiaj nie brak końca. Redakcja drży w posadach, bo już dawno nie było takich rozbieżności. Gdyby w naszym przybytku katorżniczej pracy zainstalowany był sonometr, to wykazywałby najwyższe częstotliwości. Podniesione głosy przebiły się już nawet przez wygłuszone drzwi Naczelnej, która w pewnym momencie w nich stanęła, podniosła okulary i krzyknęła CISZA! Co wprawiło nas w ten stan?
Otóż od rana dyskutujemy wraz z graficzkami nad Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Graficzki poniekąd mają rację. PiS jest w tym przypadku poszkodowany. Gdy u steru władzy była Platforma z PSL mieli obsadzone własnymi ludźmi wszystkie urzędy. Mieli większość w Sejmie i Senacie, swojego szefa NIK i rzecznika Praw Obywatelskich. PiS ma tylko Sejm, bo trudno obecnego szefa NIK uznawać za człowieka Zjednoczonej Prawicy.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie kadencji RPO budzi zastrzeżenia. Tu też graficzki mają swoją część racji. Gdy Adam Bodnar wystąpił o wykluczenie ze składu orzekającego sędziego Stanisława Piotrowicza, pani Prezes Trybunału na złość robi go sędzią sprawozdawcą. Nie można się zatem dziwić, że opinia publiczna jest podzielona i nawet Ci, którzy na co dzień polityką interesują się w stopniu minimalnym, a tak jest z naszymi graficzkami, uważają że mniejszym złem byłoby wykluczenie Piotrowicza z orzekania, a już na pewno ze sprawozdawania.
Adam Bodnar, jako Rzecznik Praw Obywatelskich jest mocno związany z opozycją. Wystarczy rzucić okiem na wczorajszy twitterowy wpis posła Szczerby: „Dziś zabierają nam naszego rzecznika.” To nie jedyna oznaka stronniczości obecnego RPO. Stanął po stronie mafii reprywatyzacyjnej, tej samej którą broni Rafał Trzaskowski zaskarżając wyroki komisji sejmowej ds reprywatyzacji. Ten sam Bodnar broni pseudo aktywistkę Lempart, tytułując ją „wybitną”, gdy ta pluła na mundur polskiego strażnika prawa.
Być może spory pomiędzy społeczeństwem skończyłby się, gdyby opozycja chciała w obecnym kandydacie na RPO, senatorze Wróblewskim zobaczyć człowieka, nie polityka. Wróblewski w swoim okręgu wyborczym prowadzi darmowe punkty porad prawnych. Deklaruje też bezstronność, obronę słabszych niezależnie od poglądów i religii, liberalizację urzędu RPO i powołanie zastępców, którzy będą mieli także inne sympatie polityczne niż on.
Nasze rozgorączkowane głowy uciszyła Naczelna. Teraz czas na parlamentarzystów, by Ci zechcieli zakończyć polityczne spory wokół urzędu, który politycznym być nie powinien. Może czas drodzy senatorzy pomyśleć sercem, a nie przynależnością polityczną?
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com, polsatnews.pl
photo by: