Wczoraj w Sejmie odbyło się ważne głosowanie. Głosowano za dopłatami do węgla. Można było się spodziewać, że nasi parlamentarzyści, wszyscy wesprą rodaków, którzy muszą zakupić węgiel, by nie marznąć zimą. Węgiel, którego cena poszybowała w górę. Niestety, nasi parlamentarzyści z opozycji mają w nosie rodaków.
Warto jednak zatrzymać się na tych, co ustawę węglową wsparli. Był to oczywiście klub Zjednoczonej Prawicy, ale także PSL, a nawet jeden ze śmiałków z PO. Warto z nazwiska wymienić tego śmiałka, bo za swoją empatię może zapłacić słono w swojej macierzystej partii. Tym śmiałkiem był poseł Protas.
Posłowie Lewicy i Platformy Obywatelskiej w większości wstrzymali się od głosowania, co oczywiście można zrozumieć, jako brak zadumy nad trudną sytuacja Polaków. Przeciw ustawie była Konfederacja, posłowie Nowoczesnej, Porozumienia Jarosława Gowina i kilku posłów Lewicy. O tych ostatnich już wspominaliśmy we wcześniejszym felietonie. To m.in. posłanka Anna Maria Żukowska i poseł Maciej Gdula. Jak na przedstawicieli partii z korzeniami socjalnym ich postawa dla nas jest niezrozumiała. No, ale kto nadąży za posłami opozycji.
Ustawa węglowa przeszła. Teraz senat i podpis Prezydenta. Ups, no tak z senatu może być powrót do sejmu, bo trudno uwierzyć, by izba wyższa parlamentu chciała iść naprzeciw oczekiwaniom Polaków.
