Już myśleliśmy, że człowiek gdzieś zaginął bez wieści. Może porwali go Marsjanie? Może w ramach buntu sam katapultował się na inną planetę, na której osiadł i uczy tubylców składania kopert. Największy bohater walki o nasze zdrowie. Ten, który przewidział, że w dostarczanych przez Pocztę Polską kopertach, obywatele zamiast karty wyborczej otrzymają wąglika, bakterię, a może i killera, który dostał na nas zlecenie. Koperty bowiem miały być zabójcze, a on naszym wybawicielem. Jakże nam ulżyło, gdy dzisiaj nasze oczy ujrzały, a uszy usłyszały miłościwie nam panującego marszałka senatu.
Marszałek Grodzki zintensyfikował swoją działalność na rzecz opozycji. Nie, wcale nie dlatego, że prokurator złożył wniosek o odebranie mu immunitetu i postawienie jego wysokości przed obliczem Temidy. Wcale nie chodzi o koperty, co prawda nie z zarazą a biletami Narodowego Banku Polskiego.
Senator Grodzki, jak przyjacielski kosmita, objawił się zatroskany o losy swojej polskiej planety. Ważą się losy Funduszu Odbudowy, który planecie ma przynieść nieskończone szczęście, ale wyłącznie za sprawą ufoludków z opozycji. W związku z tym Tomasz Grodzki wieszczy: „Liderzy całej opozycji w Sejmie powinni się zebrać i zacząć rozmawiać, jak stworzyć rząd techniczny, abyśmy mogli to przegłosować”. Przecież to takie oczywiste, że bez rządu technicznego Funduszu Odbudowy nie da się przegłosować w Sejmie, a tym samym uspokoić przybysza z senackiej planety, że żaden z senatorów nie przechyli szali na korzyść prokuratora. Gdyby jednak wodzowie opozycji marchewką pogardzili, to marszałek ma w zanadrzu kij, ale ten przeznaczony jest dla obozu rządzącego. Grodzki ostrzega: ”Jeżeli rząd nie potrafi zbudować większości dla fundamentalnego głosowania, to we Włoszech już dawno byłoby po takim rządzie”. Dobrze, że to porównanie nawiązywało do mniej spontanicznego narodu niż Izraelczycy. W knesecie bowiem na rządzących opozycja ćwiczy siłę swojego bicepsu, jak jest coś nie po jej myśli.
Kosmita Tomasz już od dawna oderwany jest od rzeczywistości. Teraz jego stan się pogorszył za sprawą czyhającego za drzwiami senackiej sali obrad, prokuratora. Będziemy śledzili losy sympatycznego przybysza z kosmosu. Może jeszcze będzie nas cieszył swoją nietuzinkową osobą, a może już za winklem senatu zaparkowany stoi dron, który zabierze naszego Tomaszka prosto na Marsa.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: tvn24.pl
photo by: