Sędzia Tuleya zrobił nam dzisiaj Dzień Świstaka. Tuleya przywrócony do orzekania przez dzisiejszy wyrok sądu powiedział: „Zostałem odsunięty od służby sędziowskiej przeszło dwa lata temu przez coś, co nie było niezależnym sądem i dzisiaj, jak się okazuje, zostałem przywrócony do służby sędziowskiej przez coś, co też nie jest niezależnym sądem”.
Po takiej wypowiedzi mamy jeden odruch. Musimy pomóc sędziemu Tuleyi i natychmiast zwrócić się do TSUE, von der Leyen i całego tego brukselskiego bałaganu, by natychmiast zakwestionowali ten wyrok. Ten okropny polski sąd, który wg Tuleyi nie jest sądem miał czelność skierować Tuleyię do roboty. A tak pięknie było. Jeździło się po miastach i miasteczkach ze straganem i przekonywało, że polskie sądy są do niczego. Żadnych włamań, zabójstw, zaboru mienia za cudze pieniądze i to w towarzystwie dwóch ulubionych koleżków.
Internet komentuje niedolę Tuleyi. Sławomir Jastrzębowski z Salon 24 pisze na TT: „Sędzia Tuleya stwierdził, że do pracy przywrócił go sąd, który też nie jest sądem. Nie żartuję. Patrząc na polskie sądownictwo konstatuję, iż w płonącej agencji towarzyskiej panuje wybitny porządek. To państwo nam znika…” i dodaje: „Teraz trzeba tylko, żeby nowi sędziowie uznali, że starzy nie są sędziami i impreza się rozkręca.”. Inny internauta zauważa: „Tak się kończy wykonywanie dyktatu Brukseli. Nie mając do tego żadnych uprawnień UE wprowadziła u nas chaos na progu buntu sędziowskiego. Z ich strony – majstersztyk.”
No prawdziwy Dzień Świstaka.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo:
