Czy byłemu szefowi rządu wypada walczyć z obecnym poprzez atakowanie jego rodziny? Nam wydaje się, że nie, ale jak widać do Donalda Tuska to nie przemawia. Był premierem polskiego rządu, był królem Europy i oczekiwalibyśmy od niego większej wstrzemięźliwości. Nasze oczekiwania są jednak dalekie od realiów. Pajacowanie Tuska na spotkaniach z wyborcami weszło mu w krew. Bliżej mu do kabareciarza niż byłego szefa rządu. Jego dowcipy sięgnęły także rodziny premiera Morawieckiego, a ten ze spokojem postanowił mu odpowiedzieć za pomocą mediów społecznościowych.
Na spotkaniu w Tarnobrzegu Tusk mówił: „To już prawie nikogo nie oburza, ludzie machnęli na to ręką. Ja się właściwie nie dziwię, kiedy pomyliśmy o tym, że na fikcyjnych etatach”. To było nawiązanie do sprawy zatrudnienia siostry premiera Anny Morawieckiej w urzędzie miejskim. Morawiecki ze spokojem choć uszczypliwie odpowiedział Tuskowi: „Jak kampania opozycji idzie słabo, to jeden z największych hejterów w polskiej polityce, dla którego funkcja premiera polskiego rządu okazała się tak trudna, że porzucił ją dla wysoko opłacanej posady w Brukseli, zaczyna dowcipkować na temat mojej rodziny i mnie. Ja nie będę dowcipkował, bo mam na głowie realne problemy do rozwiązywania. Zwrócę tylko uwagę, że całkiem sporo współpracowników z rządu Donalda Tuska, ma poważne problemy z prawem i ciążą na nich zarzuty korupcji. To jest rzeczywista ocena jego „sprawczości”…”.
Panu Tuskowi ku rozwadze: Niech pan atakuje premiera za jego rządy, ma pan do tego prawo, ale niech pan zejdzie z rodziny, tak powinien zachować się mąż stanu. Tylko czy pan nim jest?
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com/wp.pl
photo: twitter.com