Nie tak dawno Donald Tusk zwrócił się z prośbą do swoich wyznawców, by wpłacali datki na obalenie Prawa i Sprawiedliwości. Polacy są hojni, co widać chociażby we wsparciu Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy, ale musza mieć przekonanie, że ich pieniądze nie są wyrzucane w błoto, albo znikną, jak te z OFE. Mimo, że onet.pl donosił, że pula rośnie, to my nie jesteśmy tego tacy pewni. To za sprawą „lokowania produktu” w wystąpieniach wyborczych Donalda Tuska.
Podczas jednego ze swoich Tourów Donald Tusk nazwał „Bambikiem” premiera Mateusza Morawieckiego. Mało kto z tych realnych wyborców wie, kto to jest ten „Bambik”. Ci, którzy mają o tym pojęcie, to w większości wyborcy, którzy tego prawa wyborczego jeszcze nie mają. Zatem jasnym jest dla nas, że Donald Tusk licząc na dodatkową kasę, reklamował grę, o której nawet za bardzo pojęcia nie ma. Gdyby miał wiedziałby, że premiera nie obraził. Trzeba było, jakoś zareklamować towar, by na konto wpłynęła kasa od producenta i kropka.
„Bambikiem” słupków sondażowych Tusk nie poprawi, ale sprawił, że rodzice cieszą się na 800+, bo pociechy susza im głowy, żądając zakupu gry, o której dzisiaj mówi cała Polska.
Panie Tusk, to było fantastyczne lokowanie produktu.
Wszystko co zobaczysz na łamach www.theoniondaily.com to kłamstwo a dane często zostały zmyślone lub/i sfałszowane. Strona ma charakter satyryczny. Czytasz na własną odpowiedzialność.
źródło: twitter.com
photo: domena publiczna
